Odważna i kontrowersyjna książka Lawrence’a
M. Kraussa stanowi dla czytelników zainteresowanych fizyką i kosmologią
takie samo wyzwanie, jakim dla zainteresowanych biologią były książki
Richarda Dawkinsa. Zbieżność tę podkreśla wyraźnie posłowie, w którym
autor „Samolubnego genu” stwierdza, że „Wszechświat z niczego” to w
dziedzinie kosmologii ekwiwalent śmiertelnego ciosu, jakim dla
supernaturalizmu w biologii było „O powstawaniu gatunków” Darwina.
„Tytuł wyraża dokładnie to, co jest napisane. A to, co jest napisane,
jest druzgocące” – pisze Dawkins.Jednak „Wszechświat z niczego” to nie
tylko wspaniała polemika, ale przede wszystkim potężna dawka wiedzy na
temat przyszłości naszego Wszechświata, opartej na najnowszych
osiągnięciach fizyki, z odkryciem pola Higgsa na pierwszym miejscu, i
przekazywanej w sposób prosty, niebanalny i z dużą dawką humoru.
Ostatnio opublikowano wiele świetnych książek o kosmologii, w tym tylko
kilka tak zaawansowanych, lecz żadnej, która z taką swadą – jak
„Wszechświat z niczego” – zgłębiałaby zagadnienie, dlaczego niepotrzebne
jest przywoływanie Boga do podpalenia lontu i wprawienia świata w
ruch.„Financial Times”Opisana przez Kraussa niestabilna nicość jest
inspirująca, ponieważ w tej nicości można ujrzeć i zrozumieć wiele
wspaniałych rzeczy.„Nature”Lawrence M. Krauss jest światowej sławy
fizykiem teoretykiem, zaangażowanym w badania dotyczące kosmologii, a
także cząstek elementarnych. Pracuje na Wydziale Fizyki Uniwersytetu
Stanowego Arizony, jest również dyrektorem kilku interdyscyplinarnych
projektów naukowych.Wielokrotnie nagradzany za swoje badania oraz
działalność popularyzatorską, jest jedynym laureatem nagród trzech
głównych amerykańskich towarzystw fizycznych: American Physical Society,
American Association of Physics Teachers i American Institute of
Physics.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza