Niebezpiecznie jest za bardzo się zapatrzyć…
Planetoidy w układzie gwiazdy Lévie. Wypadek zmusza holownik
„Sagittarius” do schronienia się na jednej z nich. Zapasów tlenu nie
starczy jednak dla wszystkich. Izmir Predú poświęca się, by reszta
załogi holownika przeżyła.
Do jego grobu na zimnej, pozbawionej atmosfery planetoidzie ciągną
pielgrzymki. Czy naprawdę zdarzają się tam cudowne uzdrowienia? Jeden z
ozdrowieńców funduje na grobie Izmira Katedrę. Katedry się nie buduje,
lecz sadzi; Katedra rośnie, dojrzewa, rozkwita.
Coś lub ktoś wpływa na kod żywokrystu Katedry i trajektorię roju
planetoid. Wysłany na Izmiraidy ksiądz Pierre Lavone ma rozstrzygnąć
kwestię świętości i cudów Izmira Predú oraz odkryć tajemnicę Izmiraid –
zanim planetoidy razem z Katedrą przepadną na wieczność w pustce
międzygwiezdnej...
Na podstawie opowiadania Jacka Dukaja powstał film Tomasza Bagińskiego
nominowany do Oscara. Ale znana oscarowa animacja pokazuje jedynie
ostatnie sceny, dlatego warto przeczytać książkę, aby samemu spróbować
rozwikłać tajemnice planetoid, Katedry i żywokrystu.
„Unoszę głowę i przed oczyma mam kosmos. Rorschachowe wyciemnienia
mgławic, rzekę Drogi Mlecznej, delikatne kwiaty gwiezdnych gromad,
srebrny piasek odległych galaktyk, kwazarów, zgrzytliwe świetlne
staccato pulsarów… A umysł to chłonie, obraca, organizuje, nazywa formy.
Pierwsi kosmonauci, powracając z orbity, często mówili o doświadczeniu
mistycznym. Dane im było obcować pośrednio z wysoką transcendencją.
Kosmos – Katedra – oddziałują w ten sam sposób”. (fragment tekstu)
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza