Czy kiedykolwiek wyobrażaliście sobie, jak to jest znaleźć się
przywiązanym do fotela, w środku gigantycznej rakiety, która rozpędza
się od zera do 28 tysięcy kilometrów prędkości na godzinę? Lub spojrzeć
na Ziemię z kosmosu i zobaczyć zaskakująco precyzyjną linię pomiędzy
dniem a nocą? Albo stanąć przed słynnym Teleskopem Kosmicznym Hubble'a,
zastanawiając się, czy misja która jest twoim celem, przez przypadek nie
zrujnuje szansy ludzkości na odkrycie tajemnic wszechświata?
Astronauta Mike Massimino szczegółowo relacjonuje swoje kosmiczne
doświadczenia, bez mała umieszczając czytelnika w skafandrze, z całym
ekwipunkiem niezbędnym do życia w mikrograwitacji. Opisuje
surrealistyczny cud i piękno swojego pierwszego spaceru kosmicznego, ale
i tragedię utraty przyjaciół w wypadku promu Columbia.
Mike Massimino służył w NASA jako astronauta, w latach
1996 - 2014, i dwukrotnie poleciał w kosmos: w misji STS-109,
wahadłowcem Columbia, w marcu 2002, oraz w misji STS- 125, promem
Atlantis, w maju 2009. Były to dwa ostatnie loty serwisowe do
kosmicznego teleskopu Hubble'a.
Mike stał się pierwszym człowiekiem, który tweetował z kosmosu, i
ostatnim, który pracował we wnętrzu teleskopu Hubble'a. Razem z kolegami
z załogi ustanowił zespołowy rekord: w sumie spędzili najwięcej czasu
na spacerach w przestrzeni kosmicznej podczas pojedynczej misji
wahadłowca.
Mike od czasu do czasu grywa samego siebie w serialu Teoria wielkiego
podrywu. Regularnie pojawia się w telewizji, w wieczornych programach
publicystycznych, wiadomościach i filmach dokumentalnych. Jest również
rozchwytywanym mówcą inspiracyjnym.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza